« Ostatnia wiadomość wysłana przez James dnia Luty 02, 2013, 16:38:13 »
Wszedłem. W dłoni trzymałem cieńki, ostry sztylet. -Yerahameell. - szepnąłem, a ostrze noża rozjarzyło się niczym płonąca pochodnia. Wyglądało tak, jakby zaraz miało mnie sparzyć, ale w dotyku było lodowato zimne.