Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - James

Strony: [1]
1
Las / Odp: Las
« dnia: Luty 03, 2013, 18:22:35 »
Oparłem się o drzewo.

2
Las / Odp: Las
« dnia: Luty 03, 2013, 16:37:39 »
-Ze mną jest tak samo. - powiedziałem cicho. Z kieszeni koszuli wyjąłem małą, białą, rzeźbioną szkatułkę. Na wieczku wyryty był wizerunek kobiety.
-To Quan Yin, bogini miłosierdzia i współczucia. Słyszy każdą modlitwę, każdy krzyk cierpienia i stara się odpowiedzieć. Pomyślałem, że jeśli zamknę przyczynę mojego cierpienia w pudełku z jej wizerunkiem, może stanie się trochę mniejsze. - otworzyłem klamerkę i pokrywka odskoczyła. W środku znajdował się srebrno-szary proszek, niemal takiego samego koloru jak moje oczy, włosy i skóra.
-To jest narkotyk, yin fen. Pochodzi od Czarownika i handlarza z Limehouse. Zażywam go kilka razy dziennie. Właśnie dlatego wyglądam... tak upiornie. Proszek wyciąga kolor z moich oczu, włosów, a nawet skóry. Mniejsza ilość mnie osłabia. Jeśli muszę walczyć, biorę go więcej. - Zatrzasnąłem pudełko i włożyłem je do kieszeni.

3
Las / Odp: Las
« dnia: Luty 03, 2013, 14:40:12 »

Idę lekcje odrabiać, będę może za godzinę.

4
Las / Odp: Las
« dnia: Luty 03, 2013, 14:35:52 »
Zasłoniłem Znaki rękawem.
-Tak.

5
Las / Odp: Las
« dnia: Luty 03, 2013, 14:25:03 »
Wyciągnąłem do Hedwigi rękę obróconą wierzchnią stroną w dół. Dotknąłem palcem wyrytego na skórze, czarnego, przeplatającego się z siatką żył, Znaku. Wszystkie wyglądały, jakby w nich również płynęła krew. Znak, którego dotknąłem, przedstawiał otwarte oko.
-To jest Wzrok.

6
Las / Odp: Las
« dnia: Luty 03, 2013, 14:17:12 »
Kiwnąłem głową.
-Jesteś elfką, tak? My, Nocni Łowcy, nazywamy takich jak ty Faerie. Z kolei Faerie, wilkołaki, wampiry, Czarownicy i demony to Podziemni. Zwykli ludzie to Przyziemni. Gdyby nie Nocni Łowcy, demony i inne nieprzyjemności opanowałyby świat i wymordowały ludzi. Chronimy też ludzi przed ich własną głupotą. Czy mogę ci coś pokazać?

7
Las / Odp: Las
« dnia: Luty 03, 2013, 14:08:59 »
-Dobrze. Chodziło mi o to, czy masz Wzrok. Bez Wzroku nie zobaczyłabyś mnie, chyba że zdjąbym z siebie Czar. Ale magia Nocnych Łowców może tu nie działać. - Podciągnąłem rękaw i odwróciłem rękę zewnętrzną stroną do dołu.

Powyżej jest wytłumaczenie.

8
Las / Odp: Las
« dnia: Luty 03, 2013, 13:59:19 »
-Ma pani Wzrok? - spytałem, schowawszy sztylet do pochwy.

9
Las / Odp: Las
« dnia: Luty 03, 2013, 13:51:55 »
-Jestem James, Nocny Łowca. Większość ,,ludzi'' mówi mi Jem. - przedstawiłem się.

10
Las / Odp: Las
« dnia: Luty 02, 2013, 17:08:49 »
-Kim jesteś?

11
Las / Odp: Las
« dnia: Luty 02, 2013, 16:45:47 »
Spojrzałem w bok. Zobaczyłem dziewczynę, a raczej elfkę.
-Witam.

12
Las / Odp: Las
« dnia: Luty 02, 2013, 16:38:13 »
Wszedłem. W dłoni trzymałem cieńki, ostry sztylet.
-Yerahameell. - szepnąłem, a ostrze noża rozjarzyło się niczym płonąca pochodnia. Wyglądało tak, jakby zaraz miało mnie sparzyć, ale w dotyku było lodowato zimne.

13
Zapisy i inne / Odp: Punkty
« dnia: Luty 01, 2013, 19:27:40 »
Siła: 15
Siła magii: 15
Szybkość: 20
Odwaga: 15
Czujność: 15

14
Zapisy i inne / Odp: Zapisy
« dnia: Luty 01, 2013, 19:20:44 »
Imię: James
Wiek: 17 lat (nieśmiertelny)
Płeć: Mężczyzna
Rasa: Nocny Łowca
Charakter: Miły, odważny, przyjacielski, pomocny
Magiczne moce( max. 4): Nadnaturalna szybkość, nigdy się nie męczy, rozmowa ze zwierzętami i roślinami, posiada laskę, dzięki której potrafi rzucać zaklęcia
Historia: Nie całkiem Brytyjczyk, ale nie całkiem cudzoziemiec. Tyle widzą przyziemni, czyli zwykli ludzie. Natomiast Nocni Łowcy przede wszystkim widzą we mnie jednego z nich, Nocnego Łowcę; świetnego wojownika, szybkiego, wytrenowanego, silnego, mądrego. Urodziłem się w Shanghaju. Mój ojciec był Brytyjczykiem, matka Chinką. Obydwoje razem prowadzili Instytut w Shanghaju. Pewnego razu dowiedziałem się, że zanim się urodziłem, 25 lat temu, moja matka znalazła i spaliła kryjówkę demona Yanluo, wraz z połową jego potomstwa. Yanluo czekał cierpliwie przez ćwierć wieku, bo Wielkie Demony żyją wiecznie, aż w końcu znalazł słaby punkt w łańcuchach obronnych zaklęć otaczających Instytut. Wdarł się do środka. Pozabijał służbę, mnie i rodziców przykuł do krzeseł w dużym pokoju. Moją matkę i ojca posadził naprzeciwko mnie. Zabrał się do roboty. Na oczach moich rodziców torturował mnie, wstrzykując mi w żyły palącą substancję. Trucizna atakowała mój mózg i powodowała halucynacje. Przez dwa dni śniłem o zniszczonym Londynie; widziałem wielkie metalowe stwory, kroczące po spalonych pożogą ulicach niczym monstrualne pająki. Od czasu do czasu budziłem się, wtedy słyszałem wołanie moich rodziców. Trzy dni później, gdy się ocknąłem, usłyszałem już tylko matkę. Ochrypłym od łez i bólu głosem wciąż powtarzała moje imię - nie to angielskie, tylko to, które nadała mi przy urodzeniu, Jian. Potem straciłem przytomność. Uratowało mnie londyńskie Clave (Konklave, Enklawa), zaniepokojone brakiem wiadomości od Instytutu w Shanghaju. Mojej matki nie zdołali ocalić. Przez wiele lat szukałem lekarstwa na truciznę, którą podał mi demon, narkotyk yin fen. Srebrny proszek. Nic jednak nie znalazłem, toteż pogodziłem się z losem. Yin fen powoli mnie zabija, gdy biorę go mniej, jestem go spragniony, umieram szybciej, podobnie jak przy zwiększeniu dawki. Gdy muszę walczyć, biorę go więcej, aby nie osłabnąć. Nienawidzę samego siebie. Nie wiem, jak tu trafiłem. Mam jednak nadzieję, że tu zostanę.

Strony: [1]
Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
poszukiwacze psfaf gryzonie magicbears polishmasters